Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to szczytna akcja w której uczestniczę już 24 lata. W tym czasie na świat przyszło trzech moich wspaniałych synów. Każdy z nich urodził się w innym mieście: Kołobrzeg, Poznań i Kamień Pomorski.
Uwierzycie mi na słowo, że w każdym z tych trzech szpitali, nad bezpieczeństwem moich synów czuwał (oprócz czynnika ludzkiego), sprzęt WOŚP. Nie sprzęt Caritas, ale sprzęt tego "diabła", jak nazywają Jura oszołomy.
Co roku wspieram WOŚP, by kolejne pokolenia młodych polaków, już w dniu narodzin mogły czuć moc aparatury zakupionej przez "orkiestrę" za pieniądze zwykłych ludzi.
W tym roku oprócz finansowego wypełnienia puszki dołożyłem wybiegane kilometry. Razem z Jackiem Kabatą i grupą przyjaciół z Kołobrzegu biegaliśmy dla WOŚP w Mrzeżynie. Ja wybiegałem 22 km. Mogło być lepiej, ale dzień wcześniej byłem na urodzinach :) Miałem również 2 tygodniową przerwę z powodu kontuzji. Dziewczyny pobiegły po 53 km... szacun.
GALERIA FOTO
“Słowo zachęty podczas porażki jest warte więcej niż godzina pochwał po sukcesie”
Autor nieznany
... zobacz mój blog treningowy
Odwiedza nas 3 gości oraz 0 użytkowników.