Ostatnio wieczorem przy lekturze Wojennej Historii Polski zadałem sobie pytanie: "Ile czasu żyje człowiek?" Tak, tak … wiem co mi odpowiecie, biorąc do reki kalkulator. Jednak mi się wydaje, że żyjemy tak długo, jak długo żyje pamięć po zmarłym. Ale skąd się wzięło takie pytanie? Czy zrodziło się ono z lektury, zdominowanej bohaterska śmiercią żołnierzy polskich, walczących i oddających swe życie w imię trzech wielkich wartości "Bóg, Honor, Ojczyzna"? Nie. Absolutnie NIE.
Pytanie zadałem sobie, by dowiedzieć się jak długo będę żył w waszej pamięci i co po mnie zostanie. Lata płyną, my biegamy wokół swoich codziennych spraw, zapominając o najbliższych i na ogół nie zastanawiamy się, że któregoś dnia te wszystkie tak ważne rzeczy i sprawy, staną się całkiem nieistotne i trzeba będzie odejść. Co wtedy? Czy ktoś zapłacze nad naszym truchłem? Czy zapali świeczkę w ten jeden ponury dzień zaczynający listopad? Czy wtedy ktoś będzie o nas pamiętał, jeśli dziś nasza i Wasza pamięć zawodzi?
Żyj, pamiętając, jak krótkowieczny jesteś