Po ostatniej wizycie u Darka, gdzie podczas meczu raczyliśmy się gorzałką sote, zaś pozostali kompani tylko browarkami, stwierdzam jedno "na diecie alkohol jest absolutnie nie wskazany, bo następnego dnia łeb napierd... niemiłosiernie, a i treningów nie można zrealizować".
Dlatego postanowiłem, że odpuszczam sobie całkowicie alkohol. Szkoda zdrowia i tego całego poświęcenia związanego z dietą i cyklem treningowym. Czasami lampka czerwonego wina i nic więcej. A dziś za karę zrobię wieczorem podwójny trening pływacki. Darek doszedł do podobnych wniosków, jednak jego postanowienia są mniej drastyczne - zamienia sote na drinka. Amen.
Ps. W tym wszystkim najlepsza była Kasia, mówiąc do mnie tak: "Tomuś dla Ciebie czarne jest czarne, a białe jest kolorem białym. Dlaczego w pewnych aspektach życia nie uznajesz kolorów pośrednich?". Masz rację Kasiu - nie uznaję półśrodków, ponieważ z lkoholem się nie dyskutuje. Przyjmujesz go na imprezach, albo nie :) Mi szkoda energii na zwalczanie złego samopoczucia dnia następnego.
“Słowo zachęty podczas porażki jest warte więcej niż godzina pochwał po sukcesie”
Autor nieznany
... zobacz mój blog treningowy
Odwiedza nas 9 gości oraz 0 użytkowników.