Wczoraj z całą familia wybraliśmy się na Piknik Rodziny "Z rybą na Ty" . Zapowiadało się kiepsko. ponieważ Błażej standardowo wycofuje się z zabawy, gdy jest zbyt duża liczba dzieci.
Tym razem udało się namówić Smerfusia na dmuchane szaleństwa w ramach "Morskiej Przygody" , zaś mnie namówiono na kiełbasę z grilla. Po powrocie do domu postanowiłem pozbyć się kiełbasy i udałem się na intensywny trening kolarski - strasznie dmuchało, ale wykręciłem niezły czas ... TRASA .
Po treningu Błażej z Kasią nie dali mi odpocząć i wyciągnęli mnie na plażę. Poznaliśmy przy okazji zabaw w piasku sympatyczną rodzinkę z Warszawy. A wydawało mi się, że krawaciarze to smutasy :)
GALERIA FOTO
“Słowo zachęty podczas porażki jest warte więcej niż godzina pochwał po sukcesie”
Autor nieznany
... zobacz mój blog treningowy
Odwiedza nas 35 gości oraz 0 użytkowników.