Wczorajszy trening z Darkiem mieliśmy sobie zrobić na takim średnim tempie. Rozpoczęliśmy na wysokości obwodnicy przy rondzie z ul. Solną. Dalej na
Korzystno
i w prawo do
Grzybowo
. Później ulicami do Dźwirzyna, tam obwodnicą przez ul. Piastowską i do
Rogowa
.
Odcinek pokonaliśmy bardzo szybko. Niestety w drodze powrotnej dałem się namówić na powrót ścieżką rowerową. Od samego początku sezonu unikam ścieżek rowerowych. Jeżdżę po nich jak jest zimno i pada deszcz lub jak się skończy sezon letni i ludzie masowo odstawią rowery do piwnic. Nie wiem po cholerę dałem się namówić na powrót ścieżką. Przecież wiedziałem, że tylko się zdenerwuję, bo w tym okresie asfalt ścieżek rowerowych setki debili wozi po sobie. Na kilku kilometrowym odcinku było tylko kilku rowerzystów, którzy wiedzieli jak zachowywać się podczas jazdy. Na sygnał dzwonka i komunikat głosowy "Mijam z lewej" potrafili wyprzedzić swojego partnera i zjechać do jednego szeregu poruszających się jednośladów. Niestety to były bardzo nieliczne wyjątki. Reszta reagowała całkowicie w inny sposób. Na sygnał dzwonka i gosu zaczynali się oglądać i w ostatnim momencie zamiast zjechać do jednego szeregu to nadmiernie zaczynali się zbliżać do siebie, generując zagrożenie dla wszystkich kolarzy.
Ale pal licho rowerzystów. Piesi to dopiero są debilami. Ścieżka rowerowa z Rogowa do Dźwirzyna. Na odcinku wyjazdu z Rogowa widnieje piękny znak mówiący, że kończy się wspólna ścieżka i zaczyna tylko dla rowerzystów. Pieszy na takiej ścieżce musi zachować niezwykłą uwagę na to co się dzieje. I nie ma prawa stwarzać zagrożenia dla prawidłowo jadących kolarzy. Niestety piesi określani przeze mnie "debilami" idą po takiej ścieżce całą szerokością, nie reagują na dzwonki i wdają się w pyskówki. Są i tacy debile, którzy idąc naprzeciw jadącego rowerzysty w ostatnim momencie przebiegają mu przed kierownicą. Następnym razem jak jakimś cudem znajdę się na ścieżce rowerowej i spotkam się z takim debilem to go najzwyczajniej rozjadę.
TRASA