Godz. 7:00 pobudka i rekonesans do okna w celu określenia warunków pogodowych. Piękne wschodzące słońce, tylko lekki wiaterek hulał pośród konarów drzew. Mówię sobie: REWELACJA.
A tu dupa. Pierwsze rozczarowanie po wyjściu przed klatkę. Zimno jak cholera. Około 10 st. C. Zanim dojechałem do Gościna, miałem już wszystko przemarznięte. Byłem wkurzony na maksa, bo obiecałem sobie, że posłucham wskazówek Przemka i pojadę trening maksymalnie w drugim zakresie. Niestety walka z wiatrem, nie pozwoliła zachować tętna w przedziale pomiędzy 120 a 140 ud/min.
Później już było lepiej. Po dojechaniu do Karlina, wiatr dostałem lekko z boku, więc mniej trzeba było cisnąć na pedały. Jednak odezwał się żołądek. Myślałem, że przejadę całą trasę na czczo, jednak się nie udało. Tak więc w Karlinie zatrzymałem się by kupić baton Bounty i dalej w drogę.
Dzisiejsza trasa była bardzo przyjemna, jeśli chodzi o warunki drogowe. Sporą część trasy przejechałem ścieżkami rowerowymi po nasypie kolejki wąskotorowej. A jak wyglądała trasa. Proszę: Kołobrzeg - Przećmino - Charzyno - Ząbrowo - Jarogniewa - Gościno - Gościno Dwór - Myślino - Pobłocie Małe - Pobłocie Wielkie - Karścino - Lubiechowo - Karlino - Daszewo - Mierzyn - Wrzosowo - Jazy - Pyszka - Dygowo - Czernin - Stramnica - Kołobrzeg.
Podsumowanie kolarskiego tygodnia:
3 treningi, dystans -
169.82 km
, czas -
7:14:23
, różnica wzniesień -
450 m
, średnie tempo -
23.3 km/h
, średnie tętno - 128 ud/min, kalorie -
14.363
, maksymalny dystans - 71.07 km, maksymalna prędkość -
70 km/h
.
SZCZEGÓŁY TRENINGU